Site Loader

Za nami pierwsze dni jesieni. Pewnie wielu z was stoi przed rozważaniami – jak ubrać siebie i dziecko na dwór? O ile większość rodziców nie ma problemu z wybraniem odpowiedniego stroju do wózka, tak w chuście czy nosidle sprawa wydaje się na początku trudniejsza, bo:

  • chusta to dodatkowa warstwa materiału
  • grzejemy się z dzieckiem wzajemnie
  • nie ma tak dobrej ochrony głowy od wiatru jak w wózku
  • a co jak zacznie padać?
  • i wiele innych wątpliwości…

W lato sprawa jest dość łatwa. Przy temperaturze 20-25 stopni większości dzieciom dobrze będzie w krótkim rękawku i cienkich spodenkach. Przy wyższych temperaturach możemy motać bezpośrednio na body (albo i samą pieluszkę). Przy upałach pomocna może być bambusowa pieluszka włożona między nas a dziecko, wybór przewiewnej chusty (np. z lnem lub luźno tkana) oraz wybór odpowiedniego wiązania (np. kangur zamiast kieszonki lub plecak prosty zamiast DH). Choć nie oszukujmy się – 36,6 przytulone do siebie będzie grzało, choćbyśmy mieli chustę z kryształkami lodu 😉

Sprawa komplikuje się jednak, gdy temperatura spada poniżej 20 stopni. Jak wtedy zadbać o komfort cieplny naszego dziecka i nas samych?

Zacznijmy od początku i przyjrzyjmy się jakie w ogóle mamy opcje. Producenci pomyśleli na szczęście nie tylko o śpiworkach do wózka, kombinezonach dla dzieci czy odzieży ciążowej dla mam. Dziś mamy naprawdę szeroki wybór tzw. ubrań dla dwojga. Jednak najprostszym, przeze mnie często stosowanym rozwiązaniem jest…

DODATKOWA WARSTWA

To rozwiązanie sprawdza się fajnie, kiedy na dworze jest kilkanaście stopni na plusie. Wystarczy pod chustę ubrać cieplej siebie i dziecko, zakryć szyję (ewentualnie też głowę) i gotowe.

Nie zalecam raczej noszenia na grubsze kurtki lub kombinezony, ponieważ znacznie trudniej osiągnąć prawidłową pozycję dziecka w chuście. Również materiały, z których zrobione są ciepłe okrycia mogą być zbyt śliskie i chusta może ześlizgiwać nam się z ramion, a dziecku spod pupy. Przy noszeniu na ciepłe ubrania lepiej sprawdzi się nosidło niż chusta – pozycja dziecka jest tam bardziej stała, a pasy naramienne łatwo spiąć paskiem.

Należy pamiętać, że ze względów bezpieczeństwa nie nosimy w ten sposób bardzo małych dzieci. Ich system termoregulacji nie działa jeszcze zbyt dobrze. Dopóki maluch nie nauczy się sam regulować, bezpieczniej nosić go blisko naszego ciała.

KURTKA MĘŻA, CIĄŻOWA, ZA DUŻA

To moja druga propozycja, która nie wymaga nakładów finansowych. Sprawdza się tak długo, jak motacie dziecko z przodu. Poza za dużymi kurtkami, które nie wyglądają zwykle zbyt zgrabnie, fajnie sprawdzają się płaszcze typu oversize, asymetrycznie zapinane oraz te z obniżoną linią ramion.

KURTKA DLA DWOJGA DWUDZIUROWA

Założenie takiej kurtki w pierwszej chwili może wydawać się trudne, zwłaszcza jeśli maluch siedzi na naszych plecach. Jednak ćwiczenie czyni mistrza, a człowiek szybko dochodzi do wprawy. Plusów tego rozwiązania jest kilka. Większość modeli tego typu odzieży ma odczepiane panele, dzięki czemu kurtka wygląda zgrabnie bez dziecka i może nam służyć nie tylko w czasie chustonoszenia. Drugim plusem jest nasz zakryty kark i klatka piersiowa oraz możliwość założenia kapturów i na siebie, i dziecko. Zdarza się jednak, że dziecko nie akceptuje stałego zakrycia rąk lub buntuje się przy zakładaniu kurtki przez głowę. Może również nie podobać mu się brak bliskiego kontaktu swojej buzi z naszym ciałem i materiał, z którego zrobiona jest kurtka. Wtedy warto poszukać innego rozwiązania,

KURTKA DLA DWOJGA JEDNODZIUROWA

Drugą popularną wersją kurtki dla dwojga jest wersja, gdzie głowy rodzica i dziecka wychodzą jednym otworem. Zdecydowanym plusem tego rozwiązanie jest łatwość zakładania. Dziecko ma również możliwość swobodnego wyjęcia rąk z kurtki, jeśli jest mu za ciepło lub chce nam coś pokazać. W tego rodzaju kurtce dziecko może przytulić twarz bezpośrednio do naszego ciała, co wielu maluchom pomaga w regulacji emocjonalnej i wyciszeniu. Minusem może być zimno zawiewające na odsłonięte części ciała (kark przy noszeniu na plecach oraz klatka piersiowa przy noszeniu z przodu). W chłodniejsze dni niezbędny może okazać się duży szal lub komin.

OSŁONKA NA CHUSTĘ

Osobna osłonka (otulacz) na chustę to dobre rozwiązanie, kiedy dziecko poza domem nosi nie tylko jedna osoba. Z tej opcji na spacerze korzystać może każdy członek rodziny lub opiekunka, nosząca dziecko. Osłonka stanowi wierzchnie nakrycie, niezależne od naszej kurtki. Dodatkowym plusem może być nieprzemakalny materiał, z którego często wykonuje się otulacze oraz możliwość odpinanej podszewki – w ten sposób osłonka może nam służyć przy różnych warunkach pogodowych. Niestety otulacze nie są zbyt wygodnym rozwiązaniem w przypadku noszenia na plecach.

PONCZO

To rozwiązanie zbliżone do kurtki jednodziurowej. Ponczo z szerokim dekoltem możemy nałożyć już po zamotaniu i sprawdzi się przy niezbyt chłodnych dniach. Istnieją również poncza z dwoma otworami (na naszą głowę oraz dziecka), jednak jest to rzadkie rozwiązanie i trudno je kupić.

PANEL DO KURTKI

Niektóre kurtki ciążowe mają w zestawie dołączoną tzw. wpinkę do noszenia. Panel taki można również wykonać samodzielnie, zamówić u krawcowej lub u osoby zajmującej się szyciem ze skrawków chust. Wpinka może być wykonana z dowolnego materiału, zależnie od naszych potrzeb i gustu. Dużą zaletą tego rozwiązania jest bardzo niski koszt. Doczepiany panel sprawdzi się niestety tylko przy noszeniu z przodu, tak jak większa kurtka.

Inne rady dotyczące ubioru:

Buty – dla waszego bezpieczeństwa załóż wygodne buty. Zwłaszcza jesienią i zimą szczególnie ważna jest podeszwa! Z dzieckiem w chuście nasz środek ciężkości jest gdzie indziej niż zwykle i łatwiej o poślizgnięcie na mokrym liściu czy lodzie.

Czapka – kiedy dziecko jest zamotane na plecach, zdecydowanie polecam czapki wiązane pod szyją. Zanim się tego nauczyłam, nie raz musiałam prosić ludzi o pomoc w założeniu czapki swojemu synkowi 😀

Śpiochy – w środowisku chustowym pokutuje mit, że nie wolno motać dziecka w śpiochach. Nie jest to do końca prawda, choć sama na konsultacjach uczulam bardzo rodziców w tym temacie. Można motać w śpiochach i rajstopach, jednak bardzo ważne jest zwracanie uwagi na paluszki dziecka! Materiał musi dawać swobodę ruchów

Buty dla dziecka – po zamotaniu zdecydowanie wygodniej niż w butach (i wam, i dziecku) będzie w lekkim okryciu stóp. Zimą fajnie sprawdzają się wysokie wełniane skarpety, puchowe ochraniacze lub tzw. niechodki.

Hanna Łasica

3 Replies to “Spacer w chuście”

Comments are closed.