Site Loader

Istnieje przekonanie, że niska gramatura = niska waga dziecka, a wysoka gramatura = wysoka waga dziecka. Jest w tym ziarnko prawdy, ale… no właśnie, ziarnko. Sprawa nie jest tak oczywista i w rzeczywistości gramatura chusty jest tylko jednym z wielu elementów, które mogą wpływać na naszą wygodę. Na dodatek w moim odczucia dość mało istotnym.

Co więc wpływa na „nośność” chusty? Jak odpowiednio wybrać gramaturę? Jakie inne czynniki warto wziąć pod uwagę? Jak kupić chustę, w której będzie nam wygodnie, a pozycja dziecka będzie zdrowa?

DOBÓR WIĄZANIA

  • Jakie wiązanie będziemy motać?
  • Na przodzie czy na plecach?
  • Jedno- czy dwu- lub więcej warstwowe?

Przy pewnej wadze dziecka nawet zamotanie go w chustę z azbestu nie pomoże. Dla mnie taką graniczną wagą, przy której plecy zaczęły mi wysiadać było 12 kg. Jednak jest to kwestia bardzo indywidualna, ponieważ z jednej strony mój mąż 15 kg nosił w kieszonce komfortowo, a z drugiej znam mamy, które już przy 10, a nawet 8 kg odczuwały bardzo mocne bóle pleców przy noszeniu dłuższym niż kilkanaście minut. Bądźmy uważni na sygnały, które wysyła nam ciało. Jeśli noszenie z przodu jest dla Was bardzo ciężkie, warto spróbować wiązania na plecach. Jeśli już nosicie malucha w plecaku prostym, ale i tak jest wam ciężko może warto przejść na plecak z koszulką lub inne wzmocnienie? A może nosidło w waszym przypadku byłoby wygodniejsze? Śmiało szukajcie (roz)wiązania dla siebie.

SPLOT

  • Jaki jest splot chusty?
  • Czy tkana jest pojedynczo, podwójnie?
  • Splotem skośno-krzyżowym, jodełkowym, żakardowym, jeszcze innym?

Sposób tkania chusty może zmienić nasze odczucia w czasie noszenia, np. mniej lub bardziej wpijać się w ramiona. Najpopularniejszym splotem, używanym w większości pasiaków jest splot skośno-krzyżowy. Jest to dobry wybór na początek, kiedy dziecko jest jeszcze lekkie, jednak później warto pomyśleć o bardziej „trójwymiarowych” splotach – jodełce, serduszkach czy żakardzie. Więcej o splotach przeczytasz TUTAJ.

SKŁAD

  • Jaki skład ma chusta, w którą motamy lub chcemy kupić?
  • Czy to sama bawełna, a może z lnem lub jedwabiem?

Tu czai się kolejny mit, czyli ten, że sama bawełna nie jest nośna. Sprawa jak zwykle nie jest prosta, bo na nośność składają się wszystkie punkty, o których piszę. Rodzajów bawełny również jest kilka. Ale bardzo upraszczając sprawę – istnieją domieszki, które mogą być nośniejsze niż sama bawełna. Taka domieszką jest np. len lub konopie, jednak warto upewnić się czy są one miękkie. Włókna te są wprawdzie bardzo wytrzymałe, ale potrafią by też ostre i przy cięższym dziecku mogą wrzynać się nam w ramiona.

Jeśli chcesz poczytać więcej o bawełnie i innych włóknach spotykanych w chustach zapraszam do wpisów poświęconych tej tematyce. Część pierwsza TUTAJ oraz druga TUTAJ.

FIRMA

  • Jakiej firmy jest chusta, którą planujemy kupić?
  • Czy chusty tej firmy są zazwyczaj miękkie, czy raczej sztywne?
  • Jak liczą gramaturę?

Zanim kupimy chustę, warto „pomacać” ją lub inną chustę w tym samym składzie z danej firmy. Producenci korzystają z różnych dostawców włókien oraz mają inne sposoby tkania i wykańczania chust. Na polskim rynku istnieje obecnie kilkadziesiąt firm chustowych, a tylko o kilku z nich mogę śmiało powiedzieć „tak, ta na 99% będzie miękka od nowości”.

Sposób mierzenia gramatury chust również różni się między poszczególnymi firmami. Niektóre ważą samą tkaninę przed szyciem chust, inne już uszytą chustę, ale przed ostateczną obróbką wykończeniową i ostatnim pranie, a jeszcze inne dopiero gotowy produkt, gotowy do wysyłki. To sprawia, że ta sama gramatura w firmie X może być zupełnie inaczej odczuwalna w ręce niż ta z firmy Y.

JAKOŚĆ WIĄZANIA (NAJWAŻNIEJSZY ELEMENT!)

  • Czy umiemy dobrze motać?
  • Czy będziemy mieć siłę dobrze dociągnąć chustę?
  • Lub czy znamy technikę dociągania bez konieczności używania wiele siły?

I to jest dla mnie sedno! Absolutnie najważniejszy element układanki. To nie sama chusta „nosi” dziecko, ale to, co my z nią zrobimy. Teoretycznie nosząc dziecko na plecach powinno nam być lżej niż na brzuchu. Jednak w źle dociągniętym plecaku prostym będzie nam ciężej niż w dobrze zamotanej kieszonce. I tak jest z każdym wiązaniem. Tak samo z mitem o grubości – co nam po wysokiej gramaturze w chuście, jeśli nie będziemy mieli siły dobrze jej dociągnąć? Jeśli brakuje nam siły lub techniki może okazać się, że gruba chusta wcale nas nie odciąży, ponieważ nie damy rady prawidłowo jej zamotać.

Kiedy piszę ten tekst mój syn ma ponad 3,5 roku, waży 16 kg, a nasza ulubiona chusta ma gramaturę 230 (to ta chusta ze zdjęcia głównego oraz na samej górze stosu). Jest typową „noworodkową firanką”, ale utkaną w splocie żakardowym i z dodatkiem jedwabiu. Dzięki tym cechom oraz dobremu dociągnięciu i dobraniu wiązania jest nam bardzo komfortowo.


Czy w związku z tym wszystkie komentarze i rady dotyczące wyboru gramatury to tytułowe bzdury? Oczywiście, że nie! Jednak zanim wydamy werdykt, że chusta jest za cienka sprawdźmy pozostałe parametry chusty, jak wykonane jest wiązanie i czy jest ono prawidłowo dobrane? Temat nie kończy się na gramaturze i zdecydowanie nie powinna ona stać w centrum zainteresowania.

Przyznam, że mi też zdarza się polecić rodzicom przejście z cienkiej chusty na grubszą. Jednak najpierw patrzę na jakość wiązania, a dopiero później rozmawiamy o gramaturze. Robię to też ze świadomością, że czasem potrzebujemy czarno-białej odpowiedzi, bez wdawania się w szczegóły. Staram się wtedy polecić konkretne chusty, które znam. Wiem, że łatwo je dociągnąć, mają nośny splot i są od nowości miękkie. Na samym spotkaniu zwracam również uwagę na kluczowe dla komfortu elementy. Np. w kieszonce zawsze przypominam jak ważne jest wsparcie połami całych ud dziecka, nawet jeśli na początku są one króciutkie i rozkładania materiału jest niewiele. Wkrótce dziecko urośnie, przybierze na wadze, a rodzice będą już wiedzieć jak prawidłowo je zamotać, tak by było im lżej, a dziecku bezpieczniej.

Pamiętaj: temat nośności nie kończy się na gramaturze i zdecydowanie nie powinna ona być traktowana jako najważniejszy element.

Nie wiesz czy chusta, która ci się spodobała będzie dobrym wyborem? Śmiało napisz do mnie wiadomość!

Hanna Łasica

2 Replies to “Gramatura to bzdura?”

  1. Super artykuł! Pierwszy który przeczytałam, a już wiem ciut więcej o tym, jakiej chusty szukam 😉

Comments are closed.