10 faktów o mnie – poznajmy się!
Dziś mija rok mojej doradczej pracy! Od równo roku na czas konsultacji wpuszczacie mnie na moment do swojego życia. Opowiadacie o sobie, dzielicie się obawami i potrzebami. Staram się zawsze dać Wam maksimum swojej uważności. Zdarza mi się powiedzieć coś o sobie, ale bardziej w nawiązaniu do Waszych historii. Pokazać Wam, że nie jesteście sami w jakimś problemie albo zainspirować do nieodkładania marzeń na potem.
Dziś i ja chciałabym pokazać Wam troszkę siebie – nie tylko jako doradca, ale jako Hania. Z okazji rocznicy działalności mam dla Was wpis nieco bardziej osobisty niż zwykle ❤️
10 faktów o mnie, o których (może) nie wiedzieliście.
1. BYŁAM KSIĘGOWĄ
W swoim panieńskim życiu miałam krótki epizod kariery w księgowości wielkiej korporacji. Jednak, mimo kilku aspektów, które bardzo lubiłam w swojej pracy, nie była to „moja” rzecz. Zdecydowanie lepiej odnajduję się w bliskim kontakcie z drugim. Lubię też, kiedy efekty mojej pracy widać natychmiast, tak jak przy nauce motania.
2. CHCIAŁABYM MIESZKAĆ NAD MORZEM
Oj tak, gdybym mogła mieszkać w dowolnym miejscu na świecie na pewno byłoby to coś blisko morza. Mimo, że kiepsko pływam i trochę boję się wody 😉 sam widok, zapach i dźwięk morza działa na mnie kojąco i nigdy się nie nudzi.
3. CHODZĘ GŁÓWNIE W PASKACH
Ten punkt łączy się z poprzednim. Kocham nie tylko morze, ale też marynistyczny wystrój i ubrania w tym klimacie. Na konsultacje staram się jednak zakładać jednolite bluzki (zwykle białe lub czarne), żebyście jak najdokładniej widzieli co się dzieje z chustą w czasie motania.
4. JESTEM ASTMATYCZKĄ
Na co dzień astma nie doskwiera mi zbyt mocno, ale nawet niewielki wysiłek fizyczny wpływa na mój oddech. Nie zdziwcie się więc, jeśli wejście do Was po schodach zajmie mi ciut więcej czasu niż innym gościom, a przy tłumaczeniu krok po kroku wiązania złapię zadyszkę 😉
5. MĄŻ NAZYWA MNIE „KRÓLOWĄ PUDEŁEK”
Sprzątanie nie jest moją ulubioną czynnością, ale już porządkowanie i organizowanie przestrzeni jak najbardziej! Stąd też moje zamiłowanie do pudełek, pudełeczek, przegródek… nie ma takiego pudełka, które nie mogłoby przydać mi się w przyszłości.
6. KOCHAM KAWĘ!
Piję min. 3 kawy dziennie, uwielbiam jej smak i zapach. Ale bardzo daleko mi do kawosza. Choć doceniam walory świeżo zmielonej i zaparzonej kawy – równie szczęśliwa będę z kubkiem rozpuszczalnej. Do tego wolę robustę od arabiki, choć chyba uważana jest za gorszą.
7. MAM DWIE LEWE RĘCE ?
Ten punkt może pocieszyć tych z Was, którzy obawiają się, że motanie chusty ich przerośnie. Jeśli ktoś kto ciągle się czymś oblewa, coś rozsypuje, nie umie narysować prostej kreski i nigdy nie ogarnął jak „dorośli” wiążą buty może być doradcą, to każdy da radę nauczyć się chociaż jednego wiązania 😉
8. MAM DUŻO RODZEŃSTWA
Dokładniej trzech braci i jedną siostrę. Ja jestem tą środkową, co jako dziecko uważałam za trudne i niesprawiedliwe. Jako dorosła doceniam to jednak i postrzegam jako dobrą naukę. Wiem, że zawsze jest ktoś, kto potrzebuje opieki, ale też i ja mam prawo tej opieki potrzebować. Mam dużo wiedzy, którą mogę przekazywać, ale i sama nie wstydzę się nie wiedzieć i uczyć od mądrzejszych.
9. NIE UMIEM GOTOWAĆ
W naszej rodzinie mój mąż znacznie lepiej radzi sobie w kuchni ode mnie. Kiedy wyjeżdża, mogłabym jeść tylko kanapki i makaron. Kreatywne gotowanie, testowanie nowych przepisów i improwizacja to zdecydowanie nie moja bajka. Nawet jajecznica nie zawsze wyjdzie mi taka, jak lubię.
10. PŁAKAŁAM ZA PANIEŃSKIM NAZWISKIEM
Czasem bawi mnie, że w świecie chust wszyscy znają mnie jako Hanię Łasicę. Kojarzą mnie z tym charakterystycznym nazwiskiem, znają moje logo z tulącymi się łasicami. Ale prawda jest taka, że baaardzo długo nie mogłam pogodzić się z tą zmianą. Dopiero urodzenie synka pomogło mi przyzwyczaić się do nowego brzmienia swojego nazwiska, bo fajnie dzielić je z własnym dzieckiem.